
Wzruszenie, czasem łzy, z pewnością refleksja – takie emocje towarzyszyły kilkaset osobom uczestniczącym w transmitowanych i pokazywanych za pomocą telebimu uroczystościach pogrzebowych zamordowanego w ubiegłą niedzielę prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. Przed rozpoczęciem uroczystości prezydent Roman Szełemej w bardzo krótkich słowach zaapelował do wszystkich, nie tylko zebranych na placu Magistrackim, o rozsądek w wypowiadaniu opinii i zaniechanie zataczającej coraz szersze kręgi mowie nienawiści.
Przed Ratuszem wystawiono księgę kondolencyjną. Wielu spośród zebranych spędziło nawet kilkadziesiąt minut w oczekiwaniu na swoją kolej i możliwość złożenia, za jej pośrednictwem, kondolencji rodzinie, współpracownikom i mieszkańcom Gdańska.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został zamordowany w czasie „Światełka do nieba” podczas 27 Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Nożownik, 27-latek, mieszkaniec Gdańska wbiegł na scenę i dźgnął prezydenta ostrym narzędziem. Pawła Adamowicza reanimowano i przewieziono do szpitala. Tam po kilkunastogodzinnej walce lekarzy prezydent Adamowicz zmarł.