
Po 24 godzinach akcji ratunkowej udało się odnaleźć i uratować ostatniego z poszukiwanych górników, jacy znajdowali się w strefie wczorajszego wstrząsu w kopalni Rudna w Polkowicach. W kopalni wprost mówi się o cudzie.
W krytycznym momencie górnik pracował ok. 200 metrów od pozostałych w tak zwanym wozie odstawczym, zajmując się rozładunkiem skały płonnej. Ratownicy mówią jednym głosem - to maszyna uratowała mu życie:
Akcja ratunkowa trwała 24 godziny. Wczoraj. Ok godz. 14 nastąpiło tąpnięcie i wstrząs górotworu, który miał siłę 7 w 10 stopniowej skali górniczej. W rejonie zagrożenia znajdowały sie wówczas 32 osoby. Kolejno, do późnych godzin wieczornych, udało się uratować wszystkich, poza jednym, z którym nie było kontaktu. Dziś, ok. godziny 14, ratownicy dotarli do maszyny, w mężczyzna się znajdował.