
Do ich zniszczenia przyznała się grupa nazywająca się 'Zielonym Frontem'. Domagają się zaprzestania wycinki lasu i dewastowania leśnych duktów. Leśnicy tłumaczą, że nie prowadzą wycinki a jedynie usuwają wiatrołomy. Jeśli tego szybko nie zrobią to w korze powalonych drzew zalegną się korniki, które zaatakują zdrowe świerki. Przypomnijmy, że w zeszłym roku wichura jaka przeszła nad tą częścią Dolnego Śląska spowodowała, że las zniknął z powierzchni 150 ha. Mówi Jakub Tomza z Nadleśnictwa Szklarska Poręba.
Właściciele Zakładu Usług Leśnych, których maszyny zostały zniszczone wyznaczyli 20 tys zł. nagrody za wskazanie sprawców tego przestępstwa.