
– Dzięki wielu udostępnieniom, pomocy kibiców, mediom, które masowo udostępniały informacje, ponad 200 odebranych telefonach, właśnie dostaliśmy informację 100%. Fiesta odnaleziona – napisał na FB Irek Pleskot z załogi, która skradzioną w nocy rajdówką zajęła 6 miejsce na Rajdzie Świdnickim. Samochód odnaleziono w Boguszowie-Gorcach przy ulicy Dworcowej. Przypomnijmy, w nocy nieznani sprawcy sprzed hotelu w Marcinowicach ukradli lawetę, na której znajdował się Ford Fiesta R5.
Nieznani sprawcy około północy podjechali pod hotel, przepieli lawetę i odjechali w nieznanym kierunku. Około południa na bocznej drodze w okolicach Szczepanowa i Goli Świdnickiej, zaledwie pięć kilometrów od miejsca kradzieży, odnaleziono pustą lawetę. Po rajdówce śladu jednak nie było. Na miejscu pracowała policja. Za pomoc w odnalezieniu samochodu wyznaczono nagrodę – 20 tysięcy złotych.
Około godziny dwudziestej pierwszej Ireneusz Pleskot, pilot załogi, która w weekend rywalizowała skradzionym samochodem na trasach Rajdu Świdnickiego poinformował na swoim FB, że samochód został odnaleziony. Napisał, że dziękuje mamie jednego z kibiców, która obudziła się w nocy słysząc gruchot przejeżdżającej lawety. I panu z pociągu, który podał kolejną informację.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, późnym popołudniem policja, po informacjach od pasjonatów rajdów, trafiła na ślad samochodu w Boguszowie-Gorcach. To tam został zabezpieczony w jednym z garaży.
Policyjne oględziny w miejscu, gdzie odnaleziono skradzionego w nocy Forda Fiestę R5, trwały kilka godzin. Późnym wieczorem samochód został przewieziony lawetą na policyjny parking w Wałbrzychu. Jak ustaliliśmy na miejscu, samochód nie jest mocno uszkodzony, choć usunięto z niego kilka elementów wyposażenia.
Poszukiwania złodziei wciąż trwają.