
Foto:KPN
Śnieżka, najwyższy szczyt Sudetów oraz Republiki Czeskiej, od dawna jest jednym z najpopularniejszych celów wycieczek krajoznawczych i turystycznych. Przy dobrej pogodzie dostrzegalna jest nawet z Wrocławia i Gór Opawskich w województwie opolskim. Mimo dużej popularności mało kto dostrzega jej wybitne walory przyrodnicze, które są unikatowe dla regionu i kraju przypominając miejscami roślinność piętra alpejskiego i turniowego, mimo względnie niskiej wysokości. Wszystko to z powodu charakterystycznego klimatu. Występują tu wyjątkowo niskie temperatury jak na polskie warunki.
Przeciętnie przez 105 dni w roku średnia dobowa wynosi poniżej -5 °C (od 3 grudnia do 19 marca), co świadczy o surowości klimatu. Dodatkowo średnia dobowa temperatura powietrza poniżej 0 °C utrzymuje się aż przez 186 dni (od 21 października do 26 kwietnia). Mimo zimna występują tu stosunkowo wilgotne warunki, głównie dzięki częstej mgle. Pojawia się ona przeciętnie ponad 300 dni w roku. Głównym zagrożeniem dla ekosystemu jest bardzo silna presja ludzka spowodowana intensywnym ruchem turystycznym. Niestety na porządku dziennym jest notoryczne schodzenie turystów ze szlaku i wydeptywanie cennych muraw z unikatowymi gatunkami roślin. Część odwiedzających Śnieżkę ludzi ignoruje tablice i przekracza barierki bezpowrotnie niszcząc tamtejszą roślinność traktując ją jako wygodny koc do leżenia podczas odpoczynku. Stąd akcja Karkonoskiego Parku Narodowego #jejwysokośćmurawa mająca zwróci uwagę turystów na ten poważny problem. Mówi Karolina Dobrowolska-Martini z KPN-u.