
Kilka dni temu mówiliśmy o 69. letnim Henryku Chrzanowskim ze Złocieńca który spełnił marzenie swojego życia. Przejechał Polskę rowerem od morza na szczyt Karkonoszy i z powrotem. Pewien niesmak pozostawiła konieczność spania w Karpaczu "pod chmurką" z powodu niemożności znalezienia jakiegokolwiek miejsca noclegowego. Nie miał też gdzie zostawić roweru i bagaży podczas wejścia na Śnieżkę, dlatego jak mówi ," umordował się" niemiłosiernie wtaczając cały ten 'majdan' na szczyt Karkonoszy.
Jak zaznacza z przykrością, nawet w schronisku nikt nie chciał ich przypilnować. Nie mniej pan Henryk jest osobą pogodną i specjalnie się tym nie przejął bo doznania z podróży w Karkonosze były niezwykłe. Była też prośba o wsparcie przy kupnie nowego roweru. Tutaj błyskawicznie zareagował jeleniogórski poseł Lewicy Robert Obaz, który chcąc wynagrodzić panu Henrykowi te trudne chwile zaoferował szeroką pomoc.