
Smród nie do wytrzymania - tak mówili w zeszłym roku w lecie wszyscy, którzy dojeżdżali krajową 3-ką do Szklarskiej Poręby. Płynąca wzdłuż drogi rzeka Kamienna cuchnęła jak ściek.
Wiele wskazuje na to, że w tym roku i w każdym następnym będzie podobnie, dopóki nie zostanie zmodernizowana tamtejsza niewydolna oczyszczalnia ścieków. Burmistrz Szklarskiej Poręby Mirosław Graf jest zdeterminowany, by inwestycja za 22 mln zł ruszyła. Niestety, nie ma na to niezbędnej zgody gmin - wspólników, które tworzą Karkonoski System Wodociągów i Kanalizacji. Co istotne, kryzys w tej międzygminnej spółce wynikający z rozbieżnych interesów gmin trwa już od wielu miesięcy i koniec KSWiK wydaje się przesądzony. Problem w tym, że to wymaga czasu - dużo czasu, którego burmistrz, mieszkańcy i goście Szklarskiej Poręby nie mają. Stąd burmistrz Mirosław Graf stawia sprawę na ostrzu noża.