To miała być klamra spinająca współczesność z tradycją. W 175 rocznicę utworzenia linii kolejowej Wrocław - Świebodzice niemal tyle samo osób zebrało się na dworcu w Jaworzynie Śląskiej, żeby wspólnie wyrazić żal i troskę o losy zabytkowego budynku byłego dworca kolejowego.
Obiekt, niegdyś skupiający życie niewielkiego miasteczka będącego ważnym węzłem kolejowym, od ponad 30 lat popada w ruinę. Dziś o ocalenie zabytkowego budynku walczą wspólnie samorządowcy, muzealnicy i mieszkańcy miasta. Piotr Gerber, prezes Fundacji Dziedzictwa Przemysłowego Śląska podkreśla, że będący jednym z najstarszych dworców kolejowych w Polsce przez lata był dla mieszkańców niewielkiej Jaworzyny Śląskiej substytutem ratusza miejskiego, pełniąc ważną rolę w życiu miasta i mieszkańców.
Z kolei Katarzyna Szczerbińska, dyrektor Muzeum Przemysłu i Techniki w Jaworzynie widzi w obiekcie potencjał przyszłego ośrodka kultury.
Budynek będący własnością PKP Nieruchomości pozostaje poza juryzdykcją lokalnych władz, które swoją działalność ograniczają do lobbowania na rzecz jego rewitalizacji. Mówi Grzegorz Grzegorzewski, burmistrz Jaworzyny Śląskiej:
Dla mieszkańców Jaworzyny, od pokoleń związanych z koleją, dworzec ma wartość sentymentalną. Wspominają czasy, kiedy budynek tętnił życiem, skupiając jak w soczewce aktywność podróżnych i mieszkańców. Zbigniew Czajkowski, wieloletni pracownik kolei z rozrzewnieniem wspomina tamte czasy:</p>
Nawet, jeśli władzom miasta udałoby się przejąć budynek od spółki kolejowej, pozostaje pytanie skąd wziąć pieniądze potrzebne na remont i rewitalizację obiektu. Dziś obiekt pozostaje jedynie głuchym apelem i wspomnieniem dawnej świetności miasta.
Zdjęcia
